"Spędź tydzień z nami, dobrze ubranymi XL-kami"
Czyli o tym jak fajnie nosić spodnie będąc plus size;)
Witajcie!
Zostałam zaproszona do wspólnego między blogowego projektu , w którym przez tydzień każda z blogerek prezentuje modę plus size, każda z Nas przygotowała dla Was inną tematykę.
Były już piękne sukienki, które prezentowała Agnieszka
tutaj, Julia z Maxi Krainy pokazała nam wspaniały pomysł na biurowy dress code
tutaj, oraz Monika Szafa Plus mistrzyni projektów hand-made zajrzyjcie
tutaj, aby zobaczyć niesamowite prace jej autorstwa !!!
Teraz kolej na mnie ;)
Spodnie , to często element stroju, który wydaje się , tak oczywisty, że po prostu o nim zapominamy !
Czemu zapominamy? Oczywiście ,nie w kontekście zapomnienia włożenia spodni, natomiast czesto dobieramy , je niedbale , byle jak. Uważamy, że jeśli mamy grubsze nogi kilka dodatkowych kilogramów to i tak możemy pozwolić sobie na obojętnie jaki fason z góry zakładając, że będziemy wyglądały ŹLE!!!
Drogie Panie !
Nic bardziej mylnego !
Zapewniam Was, że odpowiednio dobrane , w odpowiednim rozmiarze sprawią, że nie tylko poczujecie się lepiej, ale także będziecie wyglądały dużo korzystniej ;)
Zacznijmy od tego, że nie każda z Nas lubi szaleństwa i ekstrawagancję. Wtedy najlepiej postawić na czerń. Przyznam szczerze,że osobiście czarnych spodni nie lubię. Uwielbiam za to legginsy w połączeniu z tunikami prezentują się naprawdę fajnie, noszą wygodnie i ukrywają mankamenty figury. Pamiętajcie nie ma nic gorszego niż krótka bluzka i legginsy!!! To kardynalny błąd często popełniany.
Zapraszam do obejrzenia mojego sposobu na legginsy :
Wersja shoppingowo- sportowa w połączeniu z tuniką oversize świetnie równoważy proporcje sylwetki odwracając uwagę od masywnego dołu. ;)
Kolejna propozycja to legginsy w wydaniu bardziej oficjalnym :
Jeśli na imprezę nie chcesz zakładać sukienki- ubierz się tak ! na pewno zwrócisz na siebie uwagę ;)
Jak same widzicie stosunkowo "opięte" i dopasowane leggisny wcale nie poszerzają sylwetki. W połączeniu z odpowiednimi dodatkami "chowają" nasze mankamenty ;)
Dla szalonych kobietek,które lubią bawić się kolorem też znalazłam fajne rozwiązanie :
Ciemny dół kolorowa góra- prawda że fajnie? I kto zwróci uwagę na grubsze nogi? - uwierzcie mi NIKT !
Są osoby, które nie założą legginsów, każdy ma własny gust i należy to szanować ;) W takim wypadku najlepiej sprawdzą się spodnie. Zwykłe proste jeansy.
Moim zdaniem , nie ma nic gorszego jak zbyt długie, pozwijane na dole spodnie, które skracają nogi, dodając im dodatkowo ciężkości. Ja osobiście uwielbiam fason 7/8. Wszędzie czytam , że dla size plus tylko ciemny denim, że jasne pogrubia, poszerza itp. Bzdura! Nienawidzę ciemnych jeansów najlepiej czuję się w klasycznej kolorystyce blue :
Oceńcie same: czy jasny denim poszerza?
Moim zdaniem nie. Należy oczywiście pamiętać, aby nie było mocnych przetarć nadruków, łat itp, ponieważ wtedy optycznie dodamy sobie objętości- a tego przecież nie chcemy !
Teraz pora na moją ulubioną część, mianowicie: kolorki !
Kocham kolorowe spodnie, mamy lato więc nic tak dobrze nie poprawia mi humoru jak fajny neonowy ciuszek;) Za chwilę zaprezentuję Wam moje spodniowe propozycje w intensywnych kolorach, udowadniając tym samym , że większy rozmiar to nie tylko: szare, bure i klasyczne! To szalone kolorowe ekstrawaganckie ;)
Tak wygląda moja letnia miłość;) Intensywnie różowe DOPASOWANE rurki, nie dodają mi nawet centymetra szerokości wręcz przeciwnie odpowiednio dobrany krój wysmukla sylwetkę ;)
Pamiętajcie, że przy spodniach tego typu fajnie jest, jeśli na górze " coś się dzieje" do jednolitych obcisłych rurek nie wkładajcie gładkiej bluzki. Możecie poszaleć z luźną tuniką lub jeansową kamizelką. Kiedy wasza góra pracuje" nikt juz nie zwróci uwagi, że do masywnych nóg założyłyście dopasowane rurki. Każdy powie, że się świetnie ubrałyście !
Tak prezentują się również jedne z moich ulubionych spodni-turkusowe rurki cienkie przewiewne idealne na lato;)
Nie gonię ślepo za modą, ale przyznam szczerze, że lubię być na bieżąco obecnymi trendami .
Uważam, że każdą nowinkę modową należy przeanalizować i ocenić: czy , aby na pewno do mojej figury pasuje obecny trend?
Nawet jeśli nie pasuje do końca zawsze możemy troszeczkę zmodyfikować i znaleźć odpowiednie wyjście,
Mówię tutaj o dziurawych, podartych, poszarpanych jeansach. Szczuplutkie blogerki jedna po drugiej wrzucają swoję zdjęcia w spodniach, które wyglądają jakby za chwilę miały się rozpaść- co tu dużo mówić- podoba mi się to!
Jednak w mojej głowie rodzi się obawa: jak ja bedę wyglądała?. Jeśli swoje i tak już dostatecznie potężne nogi odzieję w jasne spodnie pełne dziur. Ogarnia mnie chwilowa panika. Jednak w takich sytuacjach nie tracę głowy. Biorę stare spodnie, nożyczki wybielacz i.... robię je sama. Z umiarem wycinam dziury tak , aby fajne wyglądały oraz nie pogrubiły mojej sylwetki. W rezultacie wyglądam tak:
Całość mi się podoba i zadowolona prezentuję swoje stare "nowe" spodnie- spotykam się z pochlwbnymi opiniami. Jest dobrze!
Kolejny dzień, kolejny blog. Ultrakrótkie podarte szorty! Wyglądają pięknie,-no tak pięknie na rozmiarze xs. To nic, chcę je mieć i sytuacja się powtarza nożyczki wybielacz, papier ścierny i stare spodnie. Tworzę kolejne porteczki mojego autorstwa. Nie są może ultrakrótkie-, ale czuję się w nich super!
Plus size i szorty ? Czemu nie !
Jak Wam się podoba?
Tak Kochani dotarliśmy do końca mojej spodniowej historii;)
Dziękuję Wam, za czas poświęcony na przeczytanie mojego artykułu ;)
Mam nadzieję, że chociaż trochę Was zainspirowałam i pomogłam rozwiązać spodniowe rozterki;)
Zapraszam Was serdecznie na kolejne odsłony naszego projektu :
Do zobaczenia na kolejnych blogach
Miłego dnia<3
buziaki <3