Codzienność.

Wystylizowane, umalowane, w wyszukanych stylizacjach. Takie blogerki podziwiamy na codzień i to właśnie od nich czerpiemy inspiracje. Nie wiem jak Ty, ale ja mam takie dni, kiedy mój makijaż ogranicza się do szminki na ustach, a stylizacja przypomina tą, w której Ty pewnie sprzątasz;)

Jeśli chcesz zobaczyć mój zwykły zestaw zapraszam do lektury.

Po prostu się nie chce. Nie, to nie znaczy, że o siebie nie dbam. Mam czasami takie dni, kiedy dosłownie rzygam strojeniem się i tworzeniem nowych stylizacji. Uwielbiam modę, ale przyznam, że czasami czuję się nią trochę zmęczona. Swoje podejście do stylu zmieniłam kiedy jedna z czytelniczek w autobusie powiedziała mi: "na blogu wygląda pani inaczej".

Inaczej? Czyli jeśli w dresie i bez makijażu poruszam się po mieście znaczy, że coś ze mną nie tak?

Osobiście nie czuję presji bycia na topie. Lubię się dobrze ubrać, ale bez najmniejszych oporów wychodzę z domu w typowych zwyklakach. Dziś pokażę Wam zestaw, po który sięgnęłam kiedy do wyjścia zostało 5 minut, i naprawdę nie było co na siebie włożyć. Zwykłe czarne legginsy, szara przedłużana koszulka z H&M, kurtka, sandałki oraz torebka nie pamiętają już lat;) 

Makijaż? Sorry, zapomniałam. Czerwona pomadka zawsze Cię ożywi i uratuje Twoją twarz!

Zwykła stylizacja, brak makijażu, brak perfekcyjności? Nic podobnego! Perfekcyjna i najpiękniejsza jesteś wtedy, kiedy jesteś sobą. Ubieraj się tak, aby było wygodnie Tobie, a nie po to, aby zadowolić przechodniów na ulicach. Jeśli nie czujesz potrzeby makijażu po prostu z niego zrezygnuj! I pamiętaj, zawsze kochaj siebie!

Lubicie proste, a może stawiacie na bardziej wyszukane stylizacje?

;*

Iza