Strony

wtorek, 3 listopada 2015

Marzenia...

O czym marzysz? Chcesz być zdrowa, szczęśliwa, niezależna finansowo, chcesz, aby każdy kolejny dzień był tak dobry jak poprzedni, no może nieco lepszy, ale nie oczekujesz rewelacji. W końcu jesteś zdrowa, nie umierasz z głodu i może nawet jesteś zadowolona ze swojego życia. Z pracy do domu, później sprzątanie, może mąż i dziecko, albo facet, któremu nie chce się pracować, trudno... Jakoś to będzie. A gdzie w tym wszystkim jesteś Ty? Marzysz o chwili relaksu lub nowej sukience, a za chwilę karcisz się w głębi ducha uważając swoje drobne "marzenia" za rozpustę? Bo przecież wydatki, ważniejsze, a inni mają gorzej. Zmień myślenie, znajdź czas dla siebie i zrób wszystko, aby poczuć się spełnioną, seksowną kobietą. Powiesz, że jestem pusta, bo na pierwszym planie stawiam ciuchy? Nie, na pierwszym planie stawiam satysfakcję i zadowolenie z własnego wyglądu. Wiesz, że dzięki temu kłopoty w pracy, czy chwilowe załamania wydają się mniejsze lub po prostu znikają. Przeczytaj i dowiedz się, dlaczego to właśnie Ty, nie pies, praca czy facet , masz być zawsze na pierwszym miejscu i obowiązkowo dobrze wyglądać...


Mam problemy, i kłopoty i dni, w których naprawdę nie chce mi się żyć, i szczerze czasami odechciewa mi się wstawania codziennie rano, pracy, którą chociaż kocham czasami mam ochotę rzucić i zapomnieć o Bożym świecie. Mam dokładnie tak jak Ty. Pomimo wszystkich przeciwności, które los rzuca każdej z nas pod nogi, znajduję w sobie każdego dnia siłę, i motywację do tego, aby jak to niektórzy mówią "wystroić się". Dla wielu osób ubrania stanowią dodatek, wstanę zarzucę jeansy i tshirt, bo przecież mam kłopoty, wydatki, nie wypada wręcz wyglądać dobrze. Błąd, kardynalny poważny błąd. Każdego dnia nie tyle wypada, o ile trzeba wyglądać dobrze. Nie dla sąsiadki, faceta, czy koleżanki z pracy, dla siebie. Biegniesz zaspana bez makijażu do pracy, w byle czym byle jak uczesana i jaki jest Twój dzień, chyba nie muszę mówić, jest do dupy. Bo znowu zaspałaś, nie zdążyłaś, zapomniałaś o siebie zadbać. Z zazdrością patrzysz na zadowolone koleżanki, lub obce kobiety mijane na ulicy, myśląc, miały rano więcej czasu, wcale nie. One znalazły w życiu czas, aby na pierwszym miejscu postawić siebie, nie poranny spacer z psem, ani bandę rozwścieczonych dzieciaków. Zatroszczyły się o siebie, pomalowały, ułożyły włosy, fajnie ubrały i wiesz co? Ich rata kredytu, zaległe płatności i znienawidzona szefowa straciły nagle swoją obezwładniającą moc. Jeśli każdego dnia wyglądasz i czujesz się sama ze sobą dobrze Twoje kłopoty, stresy i problemy dnia codziennego przestają Cię zjadać. A Ty zamiast wyżywać się po pracy na dziecku czy facecie po 12 godzinach w lustrze widzisz fajną babkę, nie szarą mysz w byle czym i dzięki temu pierwsze co pomyślisz po powrocie z pracy to nie wrzask za zbity talerz, a uśmiech posłany bliskim, w końcu jesteś fajną babką, dasz radę ze wszystkim i tak dzień za dniem, powoli do celu.
Złoty środek? Brakuje Ci weny, inspiracji, pomysłu? Naucz się słuchać siebie i tego co podpowiada Ci intuicja. Nie musisz każdego dnia biegać w szpilkach, przebrana, nie wystylizowana...
Szpilki możesz włożyć, jeśli dobrze sobie na nich radzisz;)
Jeśli nie, o tej porze roku możesz zamienić je na wysokie kozaki za kolano;)
Odkryj w sobie kobiecość. Ja długo szukałam swojego stylu, chociaż w głębi duszy zawsze byłam kobiecą kobietą, to moje wahania wagi, walka z kilogramami czasami zmuszały mnie do założenia spodni i bluzy, dziś wiem, że to był zły okres. Teraz, kiedy w końcu udało mi się pozbyć nadwagi ( walczę dalej, ale osiągnęłam już moment, w którym jestem zadowolona ze swojego ciała), odkryłam w sobie kobiecość na nowo. Ponownie pokochałam sukienki, szpilki, dopasowane kreacje, eksponujące pupę i biodra. czuję się seksowna , spełniona. Są tacy ludzie, którzy pojawiają się na mojej drodze po coś, moja przyjaciółka na początku mnie nienawidziła, dziś chyba nie umiemy bez siebie żyć, podobnie z Agnieszką, właścicielką Galerii Mody Fuksja Plus Size. Pojawiła się na moje drodze i obudziła we mnie kobiecość na nowo. Kiedy po wyczerpująco psychicznym okresie po diecie powoli zbierałam się na odwagę, aby założyć dopasowaną sukienkę, Agnieszka wprowadziła prawdziwą rewolucję do mojej garderoby. Teraz jest elegancko, kobieco, seksownie i z pazurem. To dzięki ubraniom jej projektu każdego dnia biegam jak głupia zadowolona z siebie, i wiesz co cieszę się, że są ludzie, którzy nie boją się wyzwań, trudnych sylwetek i mody w każdym rozmiarze. Już nie muszę szukać ubrań w butikach internetowych i modlić się o to, aby zmieścić się w standardową L, sukienki szyte na wymiar dopasowane do sylwetki to połowa mniej stresu związana z doborem garderoby. Moim hitem, który dziś Wam zaprezentuję jest sznurowana ołówkowa sukienka, w której z największą przyjemnością chodzę do pracy. Odważnie? Ok, zgadzam się, ale musicie mi uwierzyć, w takiej sukience samoocena i pewność siebie pracują na maksymalnie zwiększonych obrotach.

Do takiej sukienki nie musisz zakładać biustonosza, u mnie jak to po diecie najpierw spadają cycki więc biustonosz zbierający biust okazał się konieczny;)

Sukienka, tak jak wszystkie ubrania FUKSJA PLUS SIZE wykonana jest z wysokogatunkowej dzianiny. Daję Wam praktycznie dożywotnią gwarancję na materiały, bez obaw o kulki, zmechacenia czy materiał, który po pierwszym praniu przypomina starą zużytą szmatę. W tym wypadku jakość to priorytet, później pomysł no i nowa Ty, szczęśliwa, uśmiechnięta, po długich poszukiwaniach nareszcie zadowolona z siebie;)
Pamiętaj , nigdy nie wstydź się eksponować swoich atutów;)

W tej chwili bez cienia zażenowania i skromności otwarcie stwierdzam lubię siebie! Nie tylko za sprawą diety, utraty wagi, ale w dużej mierze dzięki odpowiedniemu dobieraniu garderoby. Dzięki FUKSJI PLUS SIZE, nie mam dylematów co na siebie włożyć, mam obowiązek każdego dnia wyglądać dobrze. Identyczny obowiązek postaw na swojej liście codziennych priorytetów, a później obiecuję, wszystko będzie łatwiejsze, radosne, a Twoje życie nabierze koloru.

Zachęcam Was do odwiedzania strony Fuksji Plus Size KLIK oraz do obserwowania fan page'a KLIK, warto być na bieżąco, ponieważ szykujemy dla Was rabaty, konkursy i masę atrakcji;)
Nie ma Twojego rozmiaru, nie przejmuj się Fuksja Plus Size, to moda tworzona również na indywidualne zamówienia, dopasowane do Waszych sylwetek <3
Dziękuję mojej ulubionej fotograf Emilce, która wytrzymuje ze mną, robi przepiękne zdjęcia, znosi humory, koniecznie obserwujcie profil Emilii na facebooku TUTAJ <3

Uwierz, warto skupić się każdego dnia na tym, aby wyglądać wyjątkowo <3

Dajcie znać jak podoba się Wam moja propozycja <3
Lubicie nieco bardziej odważne sukienki?

;*
Iza



7 komentarzy:

  1. Zawsze warto mieć marzenia i je spełniać, wszystkie czynności które wykonujemy przybliżają nas do czegoś cudownego, co możemy osiągnąć, o ile chcemy i na to pracujemy, co zdecydowanie zachęca do działania :) Podobno marzeń się nie ma, marzenia się spełnia, tak więc zwykle nie chcę zbyt wiele planować, a od razu zabierać się do pracy :) Bardzo lubię eksponować moje atuty, uważam że to bardzo ważne :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Niezwykły klimat zdjęć, wydajesz mi się bardzo sympatyczna osobą :)

    OdpowiedzUsuń
  3. super wyglądasz,bardzo oryginalnie i z charakterem ! :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Podnosisz mnie na duchu i dodajesz wiary w siebie moja droga!Wyglądasz olśniewająco wiesz o tym :)

    OdpowiedzUsuń
  5. świetny post Iza, mądrze piszesz, od wczoraj się za siebie wzięłam, mam sporo większą nadwagę, chociaż proporcjonalną, wiem, ze jak założę odpowiednią sukienkę, mogę wyglądać sexy, ale chciałabym mieć 42/44 bo wtedy wyglądałam i czułam się najlepiej. teraz niestety 48/50. czytałam na fb jak tobie się udało, zmotywowałaś mnie. bardzo bym chciała cię poznać osobiście.

    OdpowiedzUsuń
  6. a, to plac Grzybowski i okolice starej synagogi :) ładne buty! bene.rafaello

    OdpowiedzUsuń
  7. Masz przepiękne włosy i świetnie obcięte. Sama jestem posiadaczką burzy loków, ale od pewnego czasu mam wrażenie, że wciąż wyglądam tak samo. Twoja fryzura bardzo mi się podoba, napisz proszę czy masz włosy jakoś specjalnie podcięte, bo widzę, że zaczesujesz się na jedną stronę, I czym to utrwalasz , bo u mnie za godzinę wszystko by siadło, czy tylko fluidem od Kardashianek ?

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każdy komentarz oraz poświęcony mi czas <3